-

wroclawski : W pierwszej kolejności - dziadek wnuczka

"Riviera" - opakowanie ładne, ale czekoladki spleśniałe

Jest na świecie miejsce gdzie wszystko jest piękne jak w raju. To miejsce to Lazurowe Wybrzeże, gdzie wiecznie świeci słońce, morze ma kolor bajkowo błękitny, a wszyscy tubylcy pławią się w obrzydliwym i niewyobrażalnym luksusie. Serial „Riviera” pozwala nam przenieść się w to cudowne miejsce i pomarzyć o tej chwili gdy już w tego totolotka wygramy. Ale w miarę oglądania serialu potęguje się w nas groza, poznajemy prawdę o tym strasznym miejscu i straszną prawdę o tubylcach. Otóż zamieszkują tam ludzie tak obrzydliwie bogaci, że wydanie 30 milionów euro to tak jak splunąć. I do tego wszyscy są złodziejami, aferzystami, gangsterami i nierobami. Ja zrozumiałem, że postać wrednego kapitalisty i burżuja, którą wtłaczano mi w łeb w ramach socjalistycznej indoktrynacji to w czasach współczesnych jak najbardziej, w ramach tej samej indoktrynacji jest aktualna.

Główny bohater to taka właśnie „szkolna postać” socjalistycznej wizji burzuja. Nieprzyzwoicie bogaty gość, piorący brudne pieniądze na skalę światową  aferzysta. Oczywiście miał żonę, która trochę się już pomarszczyła i biznesmen stary model wymienił na nowy. Pani pomarszczona spędza czas na różnego rodzaju wykwintnych bankietach i rozkładaniem nóg przed każdym, kto może być użyteczny dla prowadzenia niezbyt czystych interesów, łącznie z komendantem policji.  „Nowy model” jeździ sobie swoim Porsche po Monte Carlo i pojęcia nie ma co robi jej mąż. Pomaga mu w handlu dziełami sztuki nie wiedząc, że w ten właśnie sposób prane są spore pieniądze. Jest jeszcze reszta rodzinki. Córeczka małolata spędzająca czas leżąc przy basenie, paląc trawkę i namiętnie obmacując się z raz to z kolegą, raz z koleżanką, a czasem z obojgiem na raz. Synek starszy to alkoholik i narkoman w zaawansowanym stadium, trwoniący rodzinną fortunę w kasynach i ekskluzywnych burdelach, nieudacznik doprowadzający wszystkie biznesy na skraj upadku. Synek młodszy nie robi nic. Jest myślicielem. Cały czas myśli jak bzyknąć panią jeszcze niepomarszczoną. Oczywiście wszyscy mieszkają w rezydencji do której Pałac Wilanowski to ma się tak jak budka na narzędzia w moim ogrodzie do tegoż pałacu. Jeżdżą furami lepszymi niż Kuba Wojewódzki, a kupno odrzutowca to dla nich wysiłek mniejszy niż dla mojego sąsiada kupno dwudziestoletniego Opla. Można powiedzieć idealna rodzinka kapitalistów.

Akcja zaczyna się w momencie, gdy głowa rodziny ginie w wybuchu podczas elitarnego party na jachcie rosyjskiego oligarchy, gdzie ginie kwiat światowego biznesu wraz z całym gronem ekskluzywnych kurewek. Oczywiście wszyscy bardzo żałują miliardera, znakomitego filantropa, miłośnika sztuki i znanego kolekcjonera. Wielce szanowna małżonka wpada w głęboki szok, ale pewne poszlaki związane z tymi miłymi pannami z jachtu wskazują, że szanowny małżonek to był niezły numer i jego kryształowa w oczach pani niepomarszczonej postać lekko się ukruszyła. Zaczyna temat drążyć, okazuje się, że mężulek miał miły apartamencik „na mieście” na „biznesowe spotkania” i nagle znajduje się ona w centrum jakiegoś polityczno-finansowego tsunami. Ruska mafia, zawodowa zabójczyni, skorumpowani gliniarze, fałszerze dzieł sztuki, a wszyscy oni przeciwko jednej biednej kobiecie.

Serial miał wszelkie podstawy aby zafundować nam kawałek niezłej rozrywki, ale jak często się to zdarza nic z tego nie wyszło. Chociaż filmy, w których mamy aferę kryminalną, mamy fabułę jak z dobrego thrillera, rodzinne i ciemne dramaty połączone w całość na tle przepychu i luksusu cieszą się sporym powodzeniem u dosyć dużej grupy widzów. Scenariusz filmu to idealny scenariusz dla wakacyjnej i lekkiej rozrywki oraz dobrej zabawy przed ekranem. Niestety twórcom serialu nie za bardzo dobrze to wyszło. Oglądając serial mamy cały czas nadzieję, że fabuła z odcinka na odcinek rozwinie się w stronę ciekawej i zagadkowej intrygi i co raz bardziej czujemy się rozczarowani fabułą..

Pomimo dosyć znanych nazwisk gra aktorów nie porywa. Julia Stiles grająca główną bohaterkę wygląda wyjątkowo mało atrakcyjnie i nie przekonuje w tej roli do siebie nikogo. Wszystkie postacie aż wywołują ból głowy swoim schematyzmem i stereotypowością. Dialogi są płaskie i zupełnie bez dynamiki. Wszystko jest byle jakie i nudne. Słaba intryga, słabe tajemnice, brak napięcia i zwrotów akcji. Widać, że w serial wpakowano kupę kasy, ale akurat w tym przypadku chodziło podobnie jak u nas o przewalenie budżetu. Całość dużo poniżej średniej. Jak ktoś lubi uciekać od rzeczywistości w wirtualny świat słonecznego raju i konsumować niezbyt smaczne cukiereczki w pięknym opakowaniu to może coś dla siebie znajdzie. Ja nie znalazłem i po piątym odcinku (i tak dużo wytrzymałem) dałem sobie spokój.

 



tagi: riviera seriale 

wroclawski
17 lipca 2017 10:48
0     1046    1 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

zaloguj się by móc komentować